Komentarze: 1
"chodzenie do jednego z najlepszych ogólniakow daje wam szanse wyrosnac na wspaniałych ludzi"- z lekko otwartych ust dyrektora wydobyły sie słowa ktore ostro rozbiły sie po wielkiej sali gimnastycznej. Jak zwykle był to jeden z tych "moralizujacych " apelow szkolnych. do konca lekcji pozostały tylko dwie godzininki ktore bez litosci dzieliły nas od piatkowego wieczoru. Kazdy zył imprezka u Kamila. Gdy juz wysłuchałam apelu, grzecznie dygnełam przed najwyższym organem władzy w szkole jak pozadna dziewczynka pobiegłam do toalety by zajarac szluga
otworzyłam drzwi i wsrod smugi dymu ujrzałąm moja "ulubiona" koleżanke.Magda nie była powalajaca na kolana pieknoscia , jednak powodzenie miała ogromne.ogolnie nie wiem czy mozna to nazwac powodzeniem, moim zdaniem była zwykła dziw..."bedziesz dzisisiaj u Kamila? zapytała z wrednym usmiechem rysujacym sie na twarzy."tak bede, w 100%".-to wspaniale bardzo sie ciesze, imprezka bez ciebie byłaby nudna"-powiedział zaciagając sie zółtym goldenem.zaczeła z premedytacja opowiadac jak wspaniale jest jej z moim byłym kolesiem i jaki jest dobry w łozku. zmija wiedziała ze ja z nim tego nie zrobiłam